Wróciłyśmy z Sally do domu i zaczeliśmy sobie z chłopakami machać z okna ,no bo przecież byli naszymi sąsiadami.Wyglądali uroczo.Rano powiedzieliśmy rodzicom o naszym pomyśle o przeprowadzeniu się do chłopaków.Ciągle nas zaskakiwali .Zgodzili się .No ,ale trzeba zaraz potem iść do tej szkoły .Nie zachwyciło mnie to .Chłopcy czekali na nas przed domem .Powiedziałyśmy im o tym najszybciej jak się da. Razem skakaliśmy z radości ,a moi rodzice patrzyli się dziwnie z za żaluzji (myśleli ,że ich nie widać).Po szkole Eleanor dostała wiadomość ,że musi wrócić do szpitala ,bo jednak nie zrobili jednego zestawu badań.Pojechaliśmy z nią.Okazało się ,że lekarze nie mają zaległych badań .Po prostu byłam tak podobna do tej pacjentki ,z którą wcześniej lekarz pomylił wyniki ,że musieli nas poznać .I do tego miałyśmy tak samo na nazwisko .Kiedy poznała ją to okazało się ,że to jej siostra którą przed laty porwano .Eleanor nie robiła nic innego jak przytulać się do Susanne ,która się tak nazywała. Popłakaliśmy się wszyscy .Dopiero potem do mnie dotarło : halo przecież ona jest w szpitalu. Musi być chora .A przecież w tedy lekarz mówił ,że nie ma szansy na przeżycie .Dotyczyło to pewnie jej. Doszliśmy do tego wszyscy jak się okazało później .Zrobiło się nam strasznie przykro.
-Przecież Susanne nie może umrzeć !!-krzykneła Eleanor i wybiegła .Usiadła na korytarzu i zaczeła rozpaczliwie płakać .Chwilę potem dobiegł Louis i zaczął ją pocieszać. Załamała się.
-Po tylu latach odnalazłam siostrę .Przed tem musiałam się pogodzić ,że nie żyje ,a mam dowiedzieć się tego jeszcze raz ??!!!-krzykneła
Poszliśmy do lekarza i poprośliliśmy ,żeby zrobił jej te badania jeszcze raz .To wszystko co mogliśmy zrobić .Badań nie trzeba było robić ponieważ doktor sam do nas podszedł i powiedział ,że faktycznie były fałszywe .Nie wyobrażacie sobie szczęścia Eli po tej infiormacji.
Podbiegła do łóżka lekarskiego Susanne i bardzo ją przzytuliła . Od razu poszliśmy wszyscy na pyszny deser ,który zaproponował Niall .Pomogliśmy się jej spakować i wyszliśmy .Jednak przed szpitalem czekała większa niespodzianka ................................
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz