piątek, 9 sierpnia 2013

Rozdział 14

Wyszłam z hotelu ,było ciemno ,byłam zmęczona.Nie czułam się za dobrze.Wydawało mi się,że na przejściu świeci się zielone światło i mogę iść ... jednak potem okazało się inaczej.Kierowca jednej taksówki nie wychamował ...... prawie wjechał we mnie Wostatniej chwili Niall popchnąłmnie pobocze,a jego potrąciło auto  .Nie wiedzałam co się dzieje ,nie wiedziałam czy on żyje ! wpadałam w panikę .Podbiegłam do niego .Dalam jego głowę na moje kolana i zaczełam szlochać .Zaczełam krzyczeć :
-Niall !!!!kochany !!! Nie zostawiaj mnie ! Kocham cię !!!! Zostań tu jeszcze  ! pomoc jest w drodze !!!
Jeszcze ten głupi taksówkarz uciekł z miejsca zdarzenia !!! 
Po godzinie przyjechała karetka . Dalej był nie przytomny ....
Uparłam się ,żeby jechać razem z nim do szpitala. W karetce siedziałam koło niego ,trzymając go za ręke. Uświadomiłam sobie w tych chwilach ,że jusz nie będe potrafiła bez niego żyć ... Zdałam sobie sprawę ,że go kocham i to właśnie z nim chciałabym spędzić życie. Niby do szpiala było zaledwie 13 kilometrów ,ale dla  mnie to była cała wieczność .....
Po trzydziestu minutach dotarliśmy na miejsce . Zbiegło się kilkunastu lekarzy .Zabrali Nialla do sali, pozostawiając mnie na korytarzu. To było straszne.Nie wiedzałam co się z nim dzieje, czy przeżyje ?! ciągle zadawałam sobię to pytanie ,cały czas płacząc. Pocieszałam się tym ,że nie nie nie miałam się czym pocieszać ! był chłopakiem ,którego długo znałam ,ale dopiero teraz zobaczyłam jaki jest naprawdę .Nie mogłam dopuścieć ,żeby on umarł !!!Wysłałam sms-a do reszty :
''Niall jest w szpitalu, potrąciło go auto.PRZYJEŻDŻAJCIE !
Lecz oni nie przyjeżdżali. Była już 11.00 w południe ! A z sali nikt nie wychodził .O 15.00 uchyliły się drzwi .Wyjechało łóżko szpitalne na ,którym leżał Niall. Podbiegłam złapałam go za ręce, a on otworzył oczy i się uśmiechnał. Zapytałam się lekarza :
-Co z nim będzie ,co się stało ?
-Wszystko powinno być okej :! Pacjent miał mocny wstrząs móźgu ,ale wyjdzie z tego.
Poczym kazano mi zostać ,a Nialla dano do normalnej sali na obserwację .Po kwadrańsie przyszła do mnie pielęgniarka i zaprowadziła mnie do jego sali . Zostaliśmy sami .Pocałowałam go. On uśmiechnął się  i zamknął oczy. Nie ruszałam się od niego przez cały dzień . Obserwacja się zakończła i szczęśliwi trzymając się za ręce wyszliśmy.Nie mogliśmy się sobą nacieszyć. Przytulaliśmy się bez końca :
-Niall ,jesteś tym jedynym i wiesz ,że chcę być z tobą .....
-Ja też kotku :* - odpowiedział 
-Aleee......... ja nie mogę tego zrobić mojej najlepszej przyjaciółce ..
-Liczy się szczęście - Szepnął .
A po chwili dostałam mms-a od mojej dalszej koleżanki. Dostałam zdjęcie na ,którym Harry i Sally się  całują i  obściskują i całują. Nawt się ucieszyłam ,bo problemy same się rozwiązały. Pokazałam zdjęcie Niallerowi ,bylismy szczęśliwi ,że mozemy być razem . 


Hejka miśki<3 Podoba się ??? komentujcie <3 Jak będą 3 komentarze pisze następny ,na razie jadę do Danii <3 \
Przepraszam za wszelkie błędy ortograficzne czy coś , polonistką nie jestem :> a jak wy spędzacie wakacje ?









czwartek, 18 lipca 2013

Kochani jest mi bardzo bardzo miło ,że zostałam nominowana do Libster Awards <3 <3 <3 
za co mocno dziękuje blooogowi-------> http://1d-my-dream.blogspot.com/
Pytania na które mam odpowiedzieć :
1.Jak masz na imię? Skąd jesteś?
Karolina ,ze śląska
2. Ulubiony członek zespołu 1D? Dlaczego akurat on?
Nie mam jednego ,wszyscy są moimi idolami 
.3. Ulubiona piosenka? 
Summer love <3 <3 <3
4. Pisząc swój blog, wzorujesz się na jakimś?
Nje :<
5. Czytasz mojego bloga?
Szczerze to ,nie czytałam ,ale dzisiaj zaczełam ...
6. Imaginy czy opowiadania? 
Imaginy ^^
7.Jedna rzecz, dlaczego zostałam Directioner to... ? (Dokończ) 
Wzory do naśladowania
8.Twoje marzenie? 
Jechać na ich koncert <3
9. Jakie jest twoje motto?
Don't worry be happy 
10.  Ulubiony cytat wybranego chłopaka z 1D?  (np. "Bycie singlem wcale nie oznacza, że jest się słabym, oznacza to, że jest się wystarczająco silnym by czekać Niall Horan" ♥ ) 
Wszystkie dziewczyny są piękne -Louis Tomlinson <3
11. Co da Ci ta nominacja? 
Radochęęęę <3 <3 <3




-http://imaginy-one-direction-by-alicja.blogspot.com/
-http://i-love-a-word-so-many-feelings.blogspot.com/
-http://1d-my-dream.blogspot.com/
-http://shouldletyougo.blogspot.com/
-http://1dtvshow.blogspot.com/
-http://times-with-one-direction.blogspot.com/
-http://all-you-need4.blogspot.com/
-http://perfectmotherfucker.blogspot.com/
-http://princessofcarrots.blogspot.com/
-http://began-with-the-friendship.blogspot.com/


Moje pytania :
1.Jakie masz przezwisko ?
2.Mieszkasz w mieście czy na wsi ?
3.Masz psa ?
4.Od kiedy jesteś Directionerką ?
5.Kogo kochasz najbardziej ze członków 1D ?
6.Ulubiony kolor ?
7.Najlepsza piosenka według ciebie to ?
8.Od kiedy piszesz bloga ?
9.Czytasz mojego bloga ?
10.Co ci da ta nominacja ?

To pierwsza nominacja z ,której bardzo się cieszę :> Dziękuje !! Jak czytacie mojego bloga to też komentujcie :D Pozdrowionka :>

niedziela, 14 lipca 2013

Rozdział 13

....że moi rodzice mieli wypadek.Zatkało mnie. W tym momencie Harry zaczął mnie całować,ale jeszcze nie wiedział co się stało, postanowiłam  powiedzieć mu o wszystkim.Natychmiast zebraliśmy się i wyruszyliśmy do szpitala. Kiedy weszliśmy do sali operacyjnej zobaczyłam rodziców prawie całych we krwi.Usiadłam koło ich łóżek i zaczęłam płakać.Poprosiłam Harrego ,żeby zostawił nas samych.Rozmawiałam z nimi długo. Potem zaczeło się coś dziać i musiałam wyjść z pokoju. Natychmiast zbiegło się koło nich kilkunastu lekarzy.Trzęsąc  się cała myślałam  o najgorszych rzeczach jakie mogły sięstać. Niestety sprawdziły się .....
Podszedł do nas lekarz i powiedział ,że mój tata jest już w niebie i patrzy na wszystkich z góry.Nie dochodziło to do mnie ,dopiero po jakimś czasie zdałam sobie sprawę z tego ,że on już nigdy więcej nie przyjdźie. Siedziałam roztrzęsiona w moim ciemnym pokoju.Świeciła się tylko jedna świeca ,która przypominała mi o moim tacie ......Zatapiałam się w chusteczkach ,dopiero z czasem zaczeło to do mnie docierać ,że on już nigdy nie przyjdzie nie powie ''kocham cię ''.Nie potrafiłam się pozbierać przez pół roku.Po tym czasie zdałam sobie sprawę,że on napweno by chciał ,żebym była szczęśliwa .Codziennie rozmawaiłam z nim wieczorem. Żeby mi poprawić humor chłopacy zabrali mnie do wesołego miasteczka ,gdzie świetnie się bawiliśmy .Potem popływaliśmy łódkami gdzie prawie się wywróciliśmy i wpadliśmy do wody.Cieszyłam się ,że nie byłam mokra ,ale nie na długo. Wzieli mnie na ręce i wrzucili do jeziora (potem sami weszli) bawiliśmy się świetnie.Co gorsza najlepiej bawiłam się z Nialem ,rozumieliśmy się we wszystkim ,mówiąc  rozumieliśmy się bez słów.On był zawsze przy mnie ,zawsze mnie wspierał .Pewnego wieczora poszliśmy razem na dyskotekę .Siedzieliśmy na sofie.Jego ręka przy rozmowie powędrowała na moje ramię.Nie wiedziałam jak mam to odebrać .Chwycił moją dłoń i poprosił do tańca.Bawilam sie jak nigdy wcześniej .Muzyka była bardzo szybka.Oboje bardzo się zmęczyliśmy.Wypilismy parę kolorowych drinków. Potem jeszcze kilka ......DJ zapodał wolną piosenkę .Wróciliśmy z Niallem na parkiet .On dał czule ręce na moje biodra .Ja objełam go za szyję .Potem popatrzeliśmy sobię prosto w oczy.....I pocalowaliśmy się To trwało tylko 30 sekund ,a ja chciałabym aby trwało to cała wieczność .Potem pocałowaliśmy się znowu i znowu .Z każdym pocałunkiem podaobalo mi się bardziej i bardziej .Wyszliśmy zamawiając taksówkę.Usidliśmy z tyłu .Gdzie ja go pocałowałam.Pojachalismy do hotelu .Byłam strasznie wypita.Weszliśmy do pokoju .Było tam tak romantycznie.Na ziemi i na łóżku były rozsypane platki róż ,paliły się tylko świece.Całowaliśmy się ,lecz chwilę potem on zaczął rozpinać mój zamek od sukienki :
-Nial ja nie mogę ,nie prześpię się z chłopakiem mojej BBF
-Ale nikt o niczym się nie dowie -odpowiedział.
Wybiegłam cała zapłakana .Bylismy w bardzo ekskluzywnym hotelu ,był on w środku miasta więc ulica była bardzo ruchliwa. W  tym całym zapętaniu nie zwróciłam uwagi ,na samochodu gdy w środku nocy przebiegalam przez ulicę. Jeden kierowca mnie nie zauważył i nie wychamował ...........


Hejka Kochani :* Przepraszam ,że mnie tak długo nie było :)
Nie zdążyłam wam podziękować za 1,000 wyświetleń a tu już prwaie 2,000 Dziękuje !!! Jak będą 4 kometarze piszę następny <3
Aha i przepraszam za jakieś błedy ortograficzne czy coś :> Polonistką nie jestem ^^

piątek, 21 czerwca 2013

Rozdział 12

Harry przytulał się do niej .Nie widzieli mnie kiedy wybiegłam z imprezy. Moje pierwsze myśli były następujące : Idę się zabić ,nie mam już sensu życia .Pobiegłam do domu i  wzięłam żyletkę do ręki. Kiedy zaczęłam .Wbiegła za mną do łazienki Sally która wzięła żyletkę i wyrzuciła ją za okno. Rozmawiałyśmy jeszcze długo w naszym pokoju. Nie mogła uwierzyć ,że  Harrego stać na coś takiego. Postanowiłam z nim zerwać. Kiedy przyszedł nie płakałam nie złościłam się .Poprosiłam go ,żeby wyszedł ze mną na podwórko. Zaczeliśmy rozmowę :
-Harry ja  nie wytrzymam już tego .Nie mamy czasu dla naszego związku.Znaczy ty nie masz .Z nami już koniec .Byłeś moją pierwszą miłością ,ale po tym jak mnie zraniłeś nie będę potrafiła Ci znowu zaufać.
-Ale Kelly -krzyknął kiedy wybiegłam.
Powiedziałam sobie nie. Od dzisiaj postaram się czerpać radość z każdej chwili .Postanowiłam  także zapomnieć o przeszłości ,jednak czułam się cholernie źle.Wyszłyśmy z Sally na spacer do parku ,gdzie wszystko jej opowiedziałam.*Wieczór* Kiedy weszłam do pokoju zobaczyłam położoną na łóżku kopertę w ,której znalazłam list - od Harrego :
   Kochana Kelly

  To dzięki  tobie moje  życie nabrało sensu ,lecz przez to ,że cię kocham nie będę nachalny. Podjołem decyzję ,że  wyjadę. Może ułożysz sobie życie na nowo ,z kimś kto będzie zasługiwał na idealną kobietę .Mam nadzieję ,że nie trafisz na debila ,który cię skrzywdzi .Moje serce zawsze będzie biło dla ciebie. Harry

Nie wiedziałam co mam robić ,moje poprzednie postanowienia poszły się leczyć. Zaczęłam mówić sama  do siebie: przecież gdyby mnie kochał nie poszedł by do Taylor.Napiszę mu list. Po napisaniu wzięłam go i zaniosłam go do jego pokoju .Kiedy otworzyłam zobaczyłam ,że wszystkie rzeczy są  spakowane.Pobiegłam
na dół. Dziewczyny powiedziały ,że 15 minut temu wyszedł z bagażami i poszedł na lotnisko. Wybiegłam z  domu narzucając na siebie jeansową kurtkę i Conversy.Zamówiłam taxi . Siedząc w nej zdałam sobie sprawę z tego ,że  coś do niego czuję. Moje zamiary odwróciły się o180 stopni. Kiedy dostałam się wreszcie na lotnisko zobaczyłam Harrego wchodzącego do samolotu .Pobiegłam do niego takim tempem jak struś pędziwiatr .Rzycilam się w jego ramiona krzyczac :
-KOCHAM CIĘ !! ;*
-JA CIEBIE TEŻ ! - odpowiedział wtulając się mocniej.
Obsługa czyli stweeardesy ,piloci itp. popłakali się .Klaskali ocierając łzy wzruszenia .Cieszyłam się z tego. Usiedliśmy  na trawniku , wyciagnelismy z walizki jakieś ręczniki na których siedzieliśmy. Patrzeliśmy sobie prosto w oczy przy zachodzie słońca. Jedliśmy batoniki z podróży i cieszyliśmy się chwilą .Przytulając się mówiłam mu ,że zawsze będziemy razem ,lecz potem dostałam telefon ,w którym okazało się ,że .....

Hejka kochanii .Cieszę się ,że czytacie ;) Co o nim sądzicie ?? Wszystkie pytania i prośby możecie pisać w komentarzach ;* 




wtorek, 11 czerwca 2013

Rozdział 11

Postanowiłyśmy z dziewczynami występować razem z  nimi na koncertach. Staraliśmy się to ukrywać ,że jesteśmy ich dziewczynami, bo nie miałybyśmy życia przez fotografów ,dziennikarzy itp. Razem wyglądali naprawdę dobrze .Zawsze byłyśmy z nimi duszą no ,a ciałem to czasami. Z czasem zaproponowali im trasę koncertową ..........
O nauce nie było już mowy .Czułam koniec tego co kiedyś między nami zaiskrzyło .Harry miał czas tylko dla fanek. A kiedy razem rozmawialiśmy to albo o fanach albo o pieniądzach.Brakowało  mi w nim tej romantyczności tego ,że zawsze mogłam mu powiedzieć o problemach .W naszym domu zaczęły się różne luksusy ,bo było nas na to stać .Pojawił się basen ogromna trampolina ,z tyłu zagroda z końmi . Przypomniało mi się dzieciństwo :
Kiedy miałam 7-latek uwielbiałam konie. Moje
ulubioną była Megan .Rozumiała mnie w każdej sytuacji . Troszczyłam się o nią .Kiedy moją 9-cio letnia sąsiadka zachorowała na śmiertelną chorobę .
Była moją przyjaciółką ,właściwie siostrą .Zostawiło to duży uszczerbek na moim sercu. Płakałam całymi dniami i nocami .Wieczorem płakając wreszcie zasnęłam .Kiedy weszłam rano do stajni zobaczyłam leżącą Megan ,która umierała .Leżałam przy niej cały czas lecz to nie pomogło .W ostatnich chwilach położyła głowę na moich kolanach. Jakby chciała coś przez to powiedzieć .Zrozumiałam ,że odeszła i patrzy teraz na mnie z nieba. Znalazła mnie tam moja mama .Spałam razem z nią. Coś po niej mi zostało przed śmiercią urodziła źrebaka ,który żyje do dzisiaj ,a z cech charakteru nadal przypomina mi bardzo swoją matkę .Musiałam otrzeć łzy i iść dalej przez świat...
Usiadł koło mnie Harry ,który zaproponował mi wyjście na dyskotekę ,zgodziłam się .Bawiliśmy się naprawdę dobrze dopóki gdy nie spotkaliśmy  dziewczyny o imieniu Taylor . Rozmawialiśmy  i śmialiśmy się. Ale z czasem zaczełam być zazdrosna .Wreszcie wyciągnęłam  go na parkiet .Taylor paczała się na nas z pod łba i zazdrościła. Potem pocałowaliśmy .Ona robiła się czerwona . Jej wyraz twarzu mówił wszystko za siebie . We wcześniejszej rozmowie dowiedzieliśmy się o pierwszej jej płycie muzycznej .Poszłam do toalety .Kiedy wróciłam nie wierzyłam własnym oczom .Muślałam ,że to sen ,ale niestety to były realia...............



Hejka kochanii <33  Jak tam u was >? Jakieś komentarze się pojawią to dopiero piszę następny .. Kocham was ;**



sobota, 8 czerwca 2013

Rozdział 10


Niespodzianka była zaplanowana dla chłopaków.Przed szpital  podjechała limuzyna ,która zabrała nas na casting .Oni nic nie wiedzieli ,więc ciągle się pytali  gdzie jedziemy. Kiedy dojechaliśmy zobaczyliśmy ogromny budynek .Wystraszyłam się bo miałam lęk wysokości a on miał jakieś 25 pięter.Dowiedzieli sie o tym i nawet nie protestowali .A na scenie była kompletna improwizacja  , ale wyszło im to pięknie .Przeszli dalej .Okazało się ,że po jakiś 5-tygodniach  wygrali to ;). Zdobyli  10000000 $  ,kontrakt na płytę (na której  nie wiedzieli co zagrają ,bo jeszcze nie napisali ,żadnej piosenki.Z czasem zaczeli pisać świetne przeboje ,zapominając kompletnie o nas .Wieczorem wysyłałam Harremu sms-y na ,które nie odpisywał .Straciłam nadzieję .Po dwóch dnioach przyszedł mnie przeprosić, poszliśmy do kina .Wypad ten nie należal do spokojnych , ponieważ fanki cały czas chciały autografy ,zdjęcia itd. Po jakiejś godzinie miałam tego dość i wyszłam pozostawiając go w kinie .Fanki przeszły same siebie ,bo zwołały fotoreporterów i zaczeli nam robić zdjęcia. Jak się okazało jutro na pierwszej stronie gazety byłam ja i Harry z podpisem ,,Gorąca nowa miłość''. Byłam na niego zła choć wiedziałam ,że to nie jego wina .Poszłam do domu i zaczeliśmy grać w karty .Nie nie na pieniądze tylko na jedzenie xdd. Pomysłodawcą był Nialler .Spędziliśmy bardzo miło wieczór .Cieszyłam się ,że nie było Harrego ,bo byłam na niego wściekła .Na podwórku rozłożyliśmy potem koce i  zaczeliśmy wpatrywać się w gwiazdy .Liamowi wyszło ,że jest tuź obok swojej wielkiej miłości ,a Perrie ,że ędzie miała siostrzyczkę .Te informacje się sprawdziły .Staliśmy dumnie wszyscy na chrzcie .Nasza paczka zajęła tylko jedną ławkę .Ale czuliśmy się jak śledźie w puszce.ChrzcINY SIĘ UDAŁY . Perrie  i Zaynowi to pasowało .Regularnie wychodzii na spacery itdd .............


No hejka to znowu ja ;) Kochanii Następny rozdział jak pojawią się jakieś komentarze. Taki szantaż xd 
A to blogi moich koleżanek <333
http://i-love-a-word-so-many-feelings.blogspot.com /http://imaginy-one-direction-by-alicja.blogspot.com /http://www.facebook.com/l.php?u=http%3A%2F%2Fimaginy-angelica.blogspot.com%2F&h=YAQF-LqN4

czwartek, 6 czerwca 2013

Rozdział 9

Wróciłyśmy z Sally do domu i zaczeliśmy sobie z chłopakami machać z okna ,no bo przecież byli naszymi sąsiadami.Wyglądali uroczo.Rano powiedzieliśmy rodzicom o naszym pomyśle o przeprowadzeniu się do chłopaków.Ciągle nas zaskakiwali .Zgodzili się .No ,ale trzeba zaraz potem iść do tej szkoły .Nie zachwyciło mnie to .Chłopcy czekali na nas przed domem .Powiedziałyśmy im o tym najszybciej jak się da. Razem skakaliśmy z radości ,a moi rodzice patrzyli się dziwnie z za żaluzji (myśleli ,że ich nie widać).Po szkole Eleanor dostała wiadomość ,że musi wrócić do szpitala ,bo jednak nie zrobili jednego zestawu badań.Pojechaliśmy z nią.Okazało się ,że  lekarze nie mają zaległych badań .Po prostu byłam tak podobna do tej pacjentki ,z którą wcześniej  lekarz pomylił wyniki ,że musieli nas poznać .I  do tego miałyśmy tak samo na nazwisko .Kiedy  poznała ją to okazało się ,że to jej siostra którą przed laty porwano .Eleanor  nie robiła nic innego jak przytulać się do Susanne ,która się tak nazywała. Popłakaliśmy się wszyscy .Dopiero potem do mnie dotarło  : halo przecież ona jest w szpitalu. Musi być  chora .A przecież w tedy  lekarz mówił ,że nie ma szansy na przeżycie .Dotyczyło to pewnie jej. Doszliśmy do tego wszyscy jak się okazało później .Zrobiło się nam strasznie przykro.
-Przecież Susanne nie może umrzeć !!-krzykneła Eleanor i wybiegła .Usiadła na korytarzu i zaczeła rozpaczliwie płakać .Chwilę potem dobiegł Louis i zaczął ją pocieszać. Załamała się.
-Po tylu latach odnalazłam siostrę .Przed tem musiałam się pogodzić ,że nie żyje ,a mam dowiedzieć się tego jeszcze raz ??!!!-krzykneła
Poszliśmy do lekarza i poprośliliśmy ,żeby  zrobił jej te badania jeszcze raz .To wszystko co mogliśmy zrobić .Badań  nie trzeba było robić ponieważ doktor sam do nas podszedł i powiedział ,że faktycznie były fałszywe .Nie wyobrażacie sobie szczęścia Eli po tej infiormacji.
Podbiegła do łóżka lekarskiego Susanne i bardzo ją przzytuliła . Od razu poszliśmy wszyscy na pyszny deser ,który zaproponował Niall .Pomogliśmy się jej spakować i wyszliśmy .Jednak przed szpitalem czekała większa niespodzianka ................................