-Niall !!!!kochany !!! Nie zostawiaj mnie ! Kocham cię !!!! Zostań tu jeszcze ! pomoc jest w drodze !!!
Jeszcze ten głupi taksówkarz uciekł z miejsca zdarzenia !!!
Po godzinie przyjechała karetka . Dalej był nie przytomny ....
Uparłam się ,żeby jechać razem z nim do szpitala. W karetce siedziałam koło niego ,trzymając go za ręke. Uświadomiłam sobie w tych chwilach ,że jusz nie będe potrafiła bez niego żyć ... Zdałam sobie sprawę ,że go kocham i to właśnie z nim chciałabym spędzić życie. Niby do szpiala było zaledwie 13 kilometrów ,ale dla mnie to była cała wieczność .....
Po trzydziestu minutach dotarliśmy na miejsce . Zbiegło się kilkunastu lekarzy .Zabrali Nialla do sali, pozostawiając mnie na korytarzu. To było straszne.Nie wiedzałam co się z nim dzieje, czy przeżyje ?! ciągle zadawałam sobię to pytanie ,cały czas płacząc. Pocieszałam się tym ,że nie nie nie miałam się czym pocieszać ! był chłopakiem ,którego długo znałam ,ale dopiero teraz zobaczyłam jaki jest naprawdę .Nie mogłam dopuścieć ,żeby on umarł !!!Wysłałam sms-a do reszty :
''Niall jest w szpitalu, potrąciło go auto.PRZYJEŻDŻAJCIE !
Lecz oni nie przyjeżdżali. Była już 11.00 w południe ! A z sali nikt nie wychodził .O 15.00 uchyliły się drzwi .Wyjechało łóżko szpitalne na ,którym leżał Niall. Podbiegłam złapałam go za ręce, a on otworzył oczy i się uśmiechnał. Zapytałam się lekarza :
-Co z nim będzie ,co się stało ?
-Wszystko powinno być okej :! Pacjent miał mocny wstrząs móźgu ,ale wyjdzie z tego.
Poczym kazano mi zostać ,a Nialla dano do normalnej sali na obserwację .Po kwadrańsie przyszła do mnie pielęgniarka i zaprowadziła mnie do jego sali . Zostaliśmy sami .Pocałowałam go. On uśmiechnął się i zamknął oczy. Nie ruszałam się od niego przez cały dzień . Obserwacja się zakończła i szczęśliwi trzymając się za ręce wyszliśmy.Nie mogliśmy się sobą nacieszyć. Przytulaliśmy się bez końca :
-Niall ,jesteś tym jedynym i wiesz ,że chcę być z tobą .....
-Ja też kotku :* - odpowiedział
-Aleee......... ja nie mogę tego zrobić mojej najlepszej przyjaciółce ..
-Liczy się szczęście - Szepnął .
A po chwili dostałam mms-a od mojej dalszej koleżanki. Dostałam zdjęcie na ,którym Harry i Sally się całują i obściskują i całują. Nawt się ucieszyłam ,bo problemy same się rozwiązały. Pokazałam zdjęcie Niallerowi ,bylismy szczęśliwi ,że mozemy być razem .
Hejka miśki<3 Podoba się ??? komentujcie <3 Jak będą 3 komentarze pisze następny ,na razie jadę do Danii <3 \
Przepraszam za wszelkie błędy ortograficzne czy coś , polonistką nie jestem :> a jak wy spędzacie wakacje ?
Uparłam się ,żeby jechać razem z nim do szpitala. W karetce siedziałam koło niego ,trzymając go za ręke. Uświadomiłam sobie w tych chwilach ,że jusz nie będe potrafiła bez niego żyć ... Zdałam sobie sprawę ,że go kocham i to właśnie z nim chciałabym spędzić życie. Niby do szpiala było zaledwie 13 kilometrów ,ale dla mnie to była cała wieczność .....
Po trzydziestu minutach dotarliśmy na miejsce . Zbiegło się kilkunastu lekarzy .Zabrali Nialla do sali, pozostawiając mnie na korytarzu. To było straszne.Nie wiedzałam co się z nim dzieje, czy przeżyje ?! ciągle zadawałam sobię to pytanie ,cały czas płacząc. Pocieszałam się tym ,że nie nie nie miałam się czym pocieszać ! był chłopakiem ,którego długo znałam ,ale dopiero teraz zobaczyłam jaki jest naprawdę .Nie mogłam dopuścieć ,żeby on umarł !!!Wysłałam sms-a do reszty :
''Niall jest w szpitalu, potrąciło go auto.PRZYJEŻDŻAJCIE !
Lecz oni nie przyjeżdżali. Była już 11.00 w południe ! A z sali nikt nie wychodził .O 15.00 uchyliły się drzwi .Wyjechało łóżko szpitalne na ,którym leżał Niall. Podbiegłam złapałam go za ręce, a on otworzył oczy i się uśmiechnał. Zapytałam się lekarza :
-Co z nim będzie ,co się stało ?
-Wszystko powinno być okej :! Pacjent miał mocny wstrząs móźgu ,ale wyjdzie z tego.
Poczym kazano mi zostać ,a Nialla dano do normalnej sali na obserwację .Po kwadrańsie przyszła do mnie pielęgniarka i zaprowadziła mnie do jego sali . Zostaliśmy sami .Pocałowałam go. On uśmiechnął się i zamknął oczy. Nie ruszałam się od niego przez cały dzień . Obserwacja się zakończła i szczęśliwi trzymając się za ręce wyszliśmy.Nie mogliśmy się sobą nacieszyć. Przytulaliśmy się bez końca :
-Niall ,jesteś tym jedynym i wiesz ,że chcę być z tobą .....
-Ja też kotku :* - odpowiedział
-Aleee......... ja nie mogę tego zrobić mojej najlepszej przyjaciółce ..
-Liczy się szczęście - Szepnął .
A po chwili dostałam mms-a od mojej dalszej koleżanki. Dostałam zdjęcie na ,którym Harry i Sally się całują i obściskują i całują. Nawt się ucieszyłam ,bo problemy same się rozwiązały. Pokazałam zdjęcie Niallerowi ,bylismy szczęśliwi ,że mozemy być razem .
Hejka miśki<3 Podoba się ??? komentujcie <3 Jak będą 3 komentarze pisze następny ,na razie jadę do Danii <3 \
Przepraszam za wszelkie błędy ortograficzne czy coś , polonistką nie jestem :> a jak wy spędzacie wakacje ?